Media ochrzciły je „gangiem pani Janeczki”. Szefowa i jej kompania 17 października 2023 r. zasiedli na ławie oskarżonych w Sądzie Okręgowym w Tarnobrzegu. W sumie 8 osób: członków zarządu i pracowników upadłego Banku Spółdzielczego w Grębowie (woj. podkarpackie).
Na liście oskarżonych znaleźli się:
- 70-letnia Janina K., prezeska banku,
- 73-letnia Genowefa K., wiceprezeska zarządu i główna księgowa,
- 60-letnia Teresa R., członkini zarządu i starsza inspektorka ekonomiczna,
- 64-letnia Danuta R., specjalistka ds. samorządowych i obsługi oszczędności, audytorka wewnętrzna,
- 62-letnia Danuta S., starsza inspektorka ds. oszczędności i depozytów,
- 81-letnia Helena K., członkini rady nadzorczej.
W tym towarzystwie znalazło się jeszcze 2 panów:
- 44-letni Krzysztof K., syn prezeski, referent ds. kredytów,
- 85-letni Marian R.
Akt oskarżenia
Tą zorganizowaną grupą przestępczą kierowała sama szefowa – Janina K., prezeska banku. Pozostałe osoby usłyszały zarzuty działania w tej grupie. Wszyscy są podejrzani o wyrządzenie szkody majątkowej dużych rozmiarów i przywłaszczenie mienia znacznych rozmiarów.
Jak ustalili śledczy, prezeska banku i jej pracownicy przez 15 lat mieli oszukiwać klientów. Było im o tyle łatwiej, ze wszystkie uchodziły za „miłe panie”, do których ma się pełne zaufanie.
Otóż te miłe i godne zaufania starsze panie w rzeczywistości miały zaciągać kredyty na klientów. Pieniądze – jak podała next.gazeta.pl – wpłacały na tzw. martwe dusze. W ten sposób ukradły w sumie 55 mln zł.
Działali w latach 2004-2019. Mieli wyprowadzić z banku aż 20 mln zł. Dodatkowo okradli swoich klientów na łączną kwotę 25 mln zł.
Trzy osoby – Janina K., jej syn Krzysztof K. oraz Genowefa K. – zostali także oskarżeni o oszustwa na szkodę innych banków. W 2019 r., na 3 miesiące przed ogłoszeniem upadłości banku w Grębowie, mieli wyłudzić 10 mln zł z Banku Spółdzielczego w Rutce-Tartak i z Banku Spółdzielczego Rzemiosła w Radomiu.
Prezeska ją biła i szarpała za włosy
Bożena K., która jako jedyna z oskarżonych została na razie przesłuchana, podczas zeznań przed sądem – jak podaje „Fakt” –wskazała winną:
– To wszystko zaplanowała prezes i to ona tym kierowała – przekonywała.
I dodała: – Wszystkie pieniądze przegraliśmy na giełdzie. To poszła taka karuzela, której nie dało się zatrzymać. Ale ja tego nie wymyśliłam.
Kobieta zapewniała, że chciała zrezygnować, ale wtedy szefowa grupy z niej kpiła. Miała ją też bić i ciągać za włosy.
Bożena K. przyznała się do winy.
Podejrzanym grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze