Powodem wszczęcia postępowania UOKiK wobec banku Santander Consumer Bank było podejrzenie stosowania niedozwolonych praktyk, które mogły naruszać interesy konsumentów:
- wliczanie kwoty za dodatkową opcję ubezpieczenia do całkowitej kwoty kredytu,
- wprowadzanie w błąd poprzez korespondencję sugerującą gwarancję dostępności oferty, która w rzeczywistości uzależniona była od dalszych decyzji placówki.
W obydwu przypadkach informacje przekazane urzędowi przez jedną z organizacji konsumenckich potwierdziły się.
„Bank, prezentując informacje na temat całkowitej kwoty kredytu, wprowadzał konsumentów w błąd co do proporcji między całkowitą kwotą kredytu, a jego kosztem. W ten sposób jego oferta wydaje się konsumentowi korzystniejsza, niż jest w rzeczywistości, a także lepsza od ofert innych kredytodawców, którzy podają rzetelne informacje o koszcie kredytu” – wyjaśnia Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.
Ponadto do klientów kierowane były też oferty kredytu, których treść dawała pewnego rodzaju pewność, że środki będą dostępne dla adresata. Konsument dopiero podczas wizyty w placówce dowiadywał się, że dostępność produktu zależała od pozytywnej oceny zdolności kredytowej. Praktyka ta została przez bank zaniechana. Oto przykładowa treść listu:
„Szanowny Panie (…), właśnie zakończył Pan spłatę kredytu gotówkowego w naszym banku. Bardzo dziękujemy za okazane zaufanie. Doceniając naszą współpracę, przygotowaliśmy dla Pana nową propozycję lekkiego kredytu gotówkowego”.
Na podstawie powyższych ustaleń prezes UOKiK podjął decyzję o nałożeniu na bank kary finansowej w wysokości 44 212 688 zł (38,2 mln zł za wliczanie składki z tytułu dodatkowej usługi ubezpieczenia do całkowitej kwoty kredytu i 5,9 mln zł za wprowadzanie konsumentów w błąd). Nałożenie kary spowodowane było m.in. długotrwałym stosowaniem tych praktyk.
Decyzja jest nieprawomocna, a bank może odwołać się od niej na drodze sądowej.
Napisz komentarz
Komentarze