Eksperci szacują, że dzięki nowym przepisom zwalniani pracownicy będą pod specjalną ochroną nawet przez 3 lata. Tak wynika z sądowej praktyki, bo mniej więcej tyle trwają sprawy z zakresu prawa pracy. Przez ten czas niektóre osoby, które zostaną zwolnione, będą praktycznie „nie do ruszenia”.
Specjalne warunki
22 września wchodzą w życie znowelizowane przepisy Kodeksu postępowania cywilnego. Powinien je poznać każdy, kto w myśl prawa jest lub będzie pracownikiem szczególnie chronionym. Chodzi o:
- kobiety w ciąży,
- pracowników w wieku przedemerytalnym, którym brakuje nie więcej niż 4 lata do osiągnięcia wieku emerytalnego,
- pracowników korzystających z urlopów rodzicielskich i wychowawczych,
- działaczy związków zawodowych,
- członków rad pracowniczych,
- społecznych inspektorów pracy,
- pracowników w trakcie usprawiedliwionej nieobecności w pracy, na przykład na zwolnieniu lekarskim.
Obrona przez atak
Takiego pracownika szef może oczywiście zwolnić. Może to być zwolnienie dyscyplinarnie lub za wypowiedzeniem. Zmienia się jednak to, że teraz zwalniany może się skutecznie bronić, a prawo zagwarantuje mu zawodowe bezpieczeństwo.
Otóż pracownik może wnieść do sądu powództwo o uznanie wypowiedzenia za bezskuteczne lub o przywrócenie do pracy. Może jednocześnie złożyć wniosek o dalsze zatrudnienie na czas procesu.
„Sąd będzie wtedy zobowiązany udzielić zabezpieczenia nakazującego zatrudnienie aż do momentu prawomocnego zakończenia postępowania sądowego. Pracownik może złożyć taki wniosek na każdym etapie postępowania” – tłumaczy „Dziennik Gazeta Prawna”.
Sędzia będzie mógł odmówić takiej ochrony (poprzez dalsze zatrudnienie), gdy roszczenie pracownika będzie bezzasadne. Ale to może być trudne, bo przepisy wskazują, że zwalniany ma jedynie uprawdopodobnić, że zwolnienie było bezprawne. Nie musi tego udowadniać.
Praca mimo wypowiedzenia
„Rola pracodawcy będzie teraz zdecydowanie trudniejsza. Sąd uchyli nałożone zabezpieczenie jedynie wtedy, gdy to pracodawca udowodni, że pracownik po udzieleniu zabezpieczenia nadal rażąco narusza swoje obowiązki lub popełnił przestępstwo, które uniemożliwia mu dalsze zatrudnienie” – podkreśla dziennik.
Co ważne, w myśl tych pozytywnych dla pracownika rozstrzygnięć będzie on mógł pracować do zakończenia całego postępowania. Także jeżeli w pierwszej instancji sądu przegra, to gwarancje będzie miał po złożeniu odwołania od pierwszego orzeczenia.
„W praktyce może to oznaczać konieczność dalszego zatrudniania nawet przez kilka następnych lat” – czytamy.
Napisz komentarz
Komentarze