Policjanci z Referatu Wodnego KMP w Szczecinie zatrzymali 24-letniego sternika z Gryfina, który nie zastosował się do znaku żeglugowego „zakaz falowania”. Tajemnicza historia, która rozpoczyna się od tego incydentu, ukazuje troskę szczecińskich wodniaków o bezpieczeństwo osób wypoczywających nad wodą oraz osób pływających po miejscowych akwenach.
W trakcie wakacji wiele osób wybiera spędzanie czasu nad wodą – korzystając ze łódek, skuterów wodnych czy innych sprzętów wodnych. Jednakże, w celu zapewnienia bezpieczeństwa wszystkim korzystającym z uroków takiego spędzania czasu, obowiązują określone przepisy ruchu na wodzie. Ich przestrzeganie jest niezbędne dla zachowania porządku i bezpieczeństwa na akwenach.
W miniony weekend miejscowi wodniacy patrolujący rzekę Odrę w okolicy Jaskółczej Wyspy zatrzymali 24-letniego sternika, który naruszył te przepisy. Mężczyzna nie dostosował się do znaku żeglugowego „zakaz falowania”, co stanowi wykroczenie. Policjanci nie pozostawili tego incydentu bez odpowiedniej konsekwencji i ukarali sternika mandatem karnym.
Podczas rutynowej kontroli, mundurowi ustalili, że mężczyzna zwodował swoją łódź w Gryfinie i wyruszył w podróż na wały Chrobrego w Szczecinie oraz na jezioro Dąbie. To nieznane terytorium dla 24-latka, który nie zdawał sobie sprawy, jak ważne jest przestrzeganie wszelkich oznakowanych zasad na wodzie.
Napisz komentarz
Komentarze