O tym, że Odrze grozi powtórka z zeszłorocznej katastrofy ekologicznej ostrzegają od kilku miesięcy eksperci. I tym razem główną przyczyną może być Prymnesium parvum, znany pod żargonową nazwą „złota alga”.
-Kluczowym czynnikiem, który umożliwił namnażanie się tego gatunku, jest najprawdopodobniej wysokie zasolenie Odry w tym czasie, będące skutkiem zrzutów ścieków przemysłowych o dużej zawartości soli m.in. z działalności przemysłowej, takiej jak górnictwo - wskazała Komisja Europejska.
Groźne doniesienia o śniętych rybach
Resort Klimatu i Środowiska poinformował kilka dni temu, że w Kanale Gliwickim, połączonym z Odrą, zostało zebranych ponad 450 kilogramów zdechłych ryb. To skłoniło wojewodę opolskiego, do podjęcia pilnych działań mających na celu natlenienie wody w miejscach, gdzie stwierdzono najniższy poziom nasycenia tlenem.
Sygnały o gwałtownym spadku poziomu tlenu w wodzie wskazują, że ryby mogły zostać pozbawione tlenu, co doprowadziło do ich śmierci. Nadal trwa analiza próbek wody z kanału, przy czym wyniki z 10 czerwca wykazują obecność złotej algi w kanale kędzierzyńskim oraz w dwóch lokalizacjach w kanale gliwickim. Złota alga mogła zostać przeniesiona wraz z nurtem rzeki. Wcześniejsze badanie przeprowadzone przez monitoring interwencyjny Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska nie wykazało obecności złotej algi w kanale gliwickim.
Rząd i minister Gróbarczyk nie dotrzymali słowa
Sytuacja na rzece Odrze i jej dopływach jest poważna, o czym informowali posłowie Koalicji Obywatelskiej, Dariusz Joński i Michał Szczerba. Przypomnieli oni o swoich wcześniejszych kontrolach, które wskazały na obecność wielu punktów zrzutu ścieków do Odry.
W zeszłym roku zapowiedziano wielomiliardowe inwestycje mające naprawić sytuację na rzece, jednak żadna z tych inwestycji nie została dotąd uruchomiona. Co więcej, środki europejskie przeznaczone na ten cel również nie zostały jeszcze wykorzystane.
W sierpniu 2022 r. rząd ogłosił, że powstanie specustawa o rewitalizacji Odry.
- Zakładamy, że specustawa dotycząca rewitalizacji Odry w ciągu dwóch miesięcy zostanie przyjęta przez rząd - zapowiedział Marek Gróbarczyk, wiceminister infrastruktury.
I co? I nic do dziś. A Marek Gróbarczyk podkreślał, że ustawy jest kluczowa dla zapewnienia bezpieczeństwa Odrze.
Opozycja patrzy na ręce
Wspomniani politycy KO – Michał Szczerba i Dariusz Joński - zapowiedzieli, że żądają wyjaśnień i informacji na temat pozwoleń wodno-prawnych udzielanych przedsiębiorcom i zakładom. Ich celem jest uświadomienie opinii publicznej na temat sytuacji na Odrze i przekonanie, że powtórna katastrofa jest realnym zagrożeniem. Wody Polskie wydały, według Jońskiego, aż 429 pozwoleń wodno-prawnych na zrzucanie ścieków do Odry, a ponadto wykryto 282 rury, które bez zgody wprowadzają nieczystości do rzeki.
Posłowie zainteresowani tą sprawą zapowiedzieli także kontynuację kontroli poselskich, które zostały rozpoczęte w zeszłym roku. Będą stale monitorować sytuację na Odrze oraz w innych powiązanych z nią rzekach. Zwracają uwagę na to, że wymiar temperatury wody i zasolenia nie wystarcza, aby pełnię zagrożeń ocenić. Ich zdaniem, potrzebne są konkretne działania oraz inwestycje, aby uniknąć kolejnej tragedii na Odrze.
W obliczu alarmującej sytuacji na rzece Odrze, politycy naciskają na władze, takie jak Ministerstwo Klimatu i Środowiska, aby podjęły skuteczne działania i zabezpieczyły przyszłość tej ważnej rzeki. Wymóg przestrzegania przepisów i udzielania pozwoleń wodno-prawnych, a także nadzór nad zakładami, które mogą zanieczyszczać rzekę, staje się coraz bardziej palącą kwestią.
Napisz komentarz
Komentarze