Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
sobota, 2 listopada 2024 08:19
Reklama
Reklama
Reklama

Afera w sporcie. Miliony dla prezesa na odchodne. Takie pieniądze wygrywa się w Lotto

Gigantyczną odprawę miałby otrzymać odchodzący prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Andrzej Kraśnicki już odpowiedział na te doniesienia.

Andrzej Kraśnicki zarządza PKOl od 13 lat. Objął stanowisko po Piotrze Nurowskim, który zginął w katastrofie smoleńskiej. Kraśnicki ma odejść. Może go zastąpić Radosław Piesiewicz. To pełniący funkcję prezesa Polskiego Związku Koszykówki, który jest kojarzony z wicepremierem Jackiem Sasinem. 

Coś za coś

Jak podaje Onet, Kraśnicki za to, że zrezygnuje i wycofa się z wyścigu o władzę w PKOl, ma otrzymać olbrzymie pieniądze na odchodne – 4,7 mln zł.

Skąd właśnie taka kwota? Otóż jest to 1 proc. wartości „pozyskanych środków w ramach umów zawartych ze sponsorami i partnerami PKOl w okresie sprawowania funkcji Prezesa PKOl przez Pana Andrzeja Kraśnickiego". 

Nie tylko kwota wzbudza kontrowersje, ale także sposób jej przyznania. Otóż decyzje zapadły kilka dni temu na posiedzeniu zarządu PKOl. I właśnie wtedy podjęto uchwałę mówiącą o pieniądzach. Co ważne, zaproponował to wiceprezes PKOl i jednocześnie eurodeputowany PiS, Tomasz Poręba.

Obajtek oczekuje wyjaśnień

Na te rewelacje odpowiedział już Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen. A ta firma jest jednym z głównych sponsorów związku olimpijskiego. 

„W związku z informacjami medialnymi dotyczącymi PKOl, jako sponsor strategiczny i przewodniczący Rady PKOl, oczekuję wyjaśnień od prezesa tego Komitetu w kwestii przyznania rzekomej premii” – napisał Obajtek na Twitterze. 

Prezes obiecał pomoc

Sam związek też przedstawił swoje stanowisko. 

„Prezes PKOl – z uwagi na znaczącą pozycję międzynarodową i obecność w kierownictwie wielu międzynarodowych organizacji sportowych – między innymi Stowarzyszeniu Europejskich Komitetów Olimpijskich (EOC), Stowarzyszeniu Narodowych Komitetów Olimpijskich (ANOC), Radzie Fundacji Światowej Agencji Antydopingowej (WADA) – zadeklarował dalszą aktywność i wsparcie przyszłego, nowego kierownictwa PKOl na arenie międzynarodowej. Z uwagi na specyfikę tych zadań i budowanych przez lata relacji międzynarodowych ta kwestia wymaga szczególnej współpracy i wprowadzenia w środowisko międzynarodowe nowego prezesa PKOl, który zostanie wybrany na Walnym Zgromadzeniu 22 kwietnia 2023 roku. Każdy nowy prezes PKOl powinien otrzymać wsparcie od poprzednika i takie zostało zadeklarowane. Jest to zgodne z zasadami zarządzania i wartościami sportu” – wyjaśnia w komunikacie.

Nigdy nie otrzymał nagrody

Kraśnicki deklaruje, że nie przyjmie żadnej nagrody, a kwota podawana przez dziennikarzy i tak była „wielokrotnie zawyżona”.

„Prezes PKOl informuje, że podczas swojej 13-letniej działalności nie pobierał wynagrodzenia, nigdy nie otrzymał i nie pobrał żadnej nagrody finansowej. Dziękuje zarządowi za tę inicjatywę i docenienie jego dotychczasowej pracy” – czytamy. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
tak to zwykle bywa 30.03.2023 20:36
Swoje i tak zrobią. A końcówkę wpłacą na partię.

FACEBOOK
Reklama
NAPISZ DO NAS

Zapraszamy do kontaktu!

Reklama