-Jesteśmy raczej społecznym bankiem informacji niż prokuraturą. Nie prowadzimy przesłuchań świadków, a raczej staramy się takie osoby znajdować, często wśród uchodźców. Gromadzimy też zdjęcia, filmy i inne dokumenty potwierdzające fakty, które mogą być użyteczne przy osądzaniu zbrodni wojennych - tłumaczy serwisowi Prawo.pl, prof. Paweł Wiliński z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, zaangażowany w tę inicjatywę.
Prof. Wiliński uzasadnia potrzebę chronienia wszelkich informacji na ten temat również tym, że Rosji może zależeć na zatarciu śladów popełnionych zbrodni. Dlatego - w jego opinii - konieczne jest posługiwanie się najwyższej klasy sprzętem i oprogramowaniem, chroniącym zgromadzone dane przed atakami hakerskimi.
Na ten cel prawnicy chcą zebrać 300 tys. zł. Zbiórka została już uruchomiona na platformie pomagam.pl.
-Zwykle w takich przypadkach bywa, że sprawcy zbrodni i ich poplecznicy mogą chcieć zniszczyć wszelkie dokumenty, a świadków zastraszać. Dlatego chcemy zakupić najwyższej klasy oprogramowanie i infrastrukturę techniczną, które będą wirtualną kasą pancerną, chroniącą dane o świadkach, filmy, zdjęcia itd. - wyjaśnia prof. Wiliński.
Dodaje, że te dane mogą posłużyć wszystkim prokuraturom, sądom i trybunałom, nie tylko ukraińskim czy polskim zajmujących się zbrodniami popełnionymi podczas tej wojny.
Inicjatywa Sunflowers jest - jak deklaruje jej koordynatorka, dr Ewa Hofmańska - społecznym, ale fachowym uzupełnieniem działań organów państwowych i międzynarodowych.
-W skład naszego zespołu wchodzą wybitni prawnicy, znawcy międzynarodowego prawa karnego, prawa humanitarnego, migracyjnego czy eksperci w zakresie reparacji dla ofiar konfliktów zbrojnych - mówi dr Ewa Hofmańska. W zespole są m.in. prawnicy ukraińscy: dr Mychajło Szepitko i dr Oksana Senatorowa, a także z uniwersytetów brytyjskich: dr Marina Lostal i prof. Matthew Gillett.
W ramach projektu organizowane są szkolenia ze wsparcia psychologicznego dla osób tzw. pierwszego kontaktu z osobami doświadczonymi wojną w Ukrainie po to, aby rozmowa z nimi na temat zdarzeń, których byli świadkami czy doznanych szkód, nie pogłębiała doznanej przez nich traumy oraz, by sami wolontariusze potrafili ochronić własne zdrowie psychiczne w zetknięciu ze wstrząsającymi relacjami świadków zbrodni.
-Takie czterogodzinne, stacjonarne szkolenia dla wolontariuszy na razie przeprowadzamy w Warszawie, w niewielkich, kilkunastosoobowych grupach. Rozważamy jednak zorganizowanie szkoleń także w innych miastach. Robimy to we współpracy z Międzynarodowym Korpusem Medycznym, który zresztą bierze na siebie koszty i logistykę - relacjonuje dr Ewa Hofmańska.
Sunflowers (słoneczniki) stały się jednym z symboli oporu Ukraińców przeciw rosyjskiej agresji, stąd nazwa inicjatywy. Jest to związane z historią, jaka wydarzyła się w pierwszych dniach wojny w ukraińskim miasteczku Geniczesk nad Morzem Azowskim. Jego mieszkanka podeszła do rosyjskich żołnierzy i wręczyła im nasiona słonecznika mówiąc: „Weźcie te nasiona i włóżcie je do kieszeni, żeby przynajmniej wyrosły słoneczniki, gdy wszyscy się tu położycie”.
Napisz komentarz
Komentarze