„Nie można pozwolić, aby w takiej sytuacji mieszkańcy pozostali bez wsparcia państwa. Liczę na to, że okres obowiązywania tarczy antyinflacyjnej w postaci obniżonej stawki VAT na ciepło zostanie wydłużony” – to fragment listu Pawła Maja, prezydenta Puław, do premiera Mateusza Morawieckiego.
Podobny w treści list trafił również do Anny Moskwy, szefowej resortu środowiska i klimatu.
200 procent podwyżki
Powodem, dla którego samorządowiec wysłał oba listy, są podwyżki za ogrzewanie. Chodzi o ciepło systemowe, czyli ogrzewanie domów i mieszkań z sieci ciepłowniczej.
„Należy jak najszybciej wdrożyć rozwiązania polegające na tym, by całość energii oddawanej do sieci była rozliczana miesięcznie ze sprzedawcą według cen hurtowych i wpływała na konto właściciela instalacji” – pisze Maj.
A podwyżki wynikają m.in. z opłat za 1 GJ ciepła, za zamówioną moc, przesył oraz podatek VAT, który wrócił do poziomu 23 procent.
Ile wyniesie podwyżka w Puławach. Szacunki wskazują na 80 proc. I to jest mało, bo w innych miastach będzie dużo drożej. Na przykład według wyliczeń Piotrkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej mieszkańcy Piotrkowa Trybunalskiego zapłacą teraz więcej od 86 do 94 proc., a od maja – uwaga! – aż 200 procent.
„Wysokie ceny gazu, węgla, uprawnień do emisji dwutlenku węgla oraz energii elektrycznej, stanowiące niemal 88 proc. wszystkich kosztów wytwarzania ciepła, odpowiadają za aktualny poziom cen ciepła” – wyjaśnia Elektrociepłownia Piotrków Trybunalski.
Rząd przygotowuje dodatkowe przepisy
W tej sytuacji rząd musi szybko działać. Już wiadomo, że są przygotowywane kolejne rozwiązania, które mają przeciwdziałać skokowym podwyżkom za ciepło.
„Przez skokowe zmiany cen surowców energetycznych branża ciepłownicza mierzy się z problemem wysokich cen gazu. Dlatego już wkrótce przedstawimy dodatkowe przepisy jeszcze mocniej chroniące odbiorców ciepła. Zapewnimy rekompensaty i ograniczymy podwyżki do obywateli” – poinformowała minister Moskwa.
Napisz komentarz
Komentarze