Aż 3 tys. zł grozi kierowcy, jeżeli podczas kontroli drogowej policjant zakwestionuje stan techniczny opon w jego samochodzie. I nie chodzi tylko o to, że jedzie się na „łysych”. To, że opony są mocno zużyte funkcjonariusz jest w stanie ocenić gołym okiem.
Wskaźnik TWI
Może się też jednak „przyczepić” do stanu ogumienia, który kierowcy wydaje się jeszcze właściwy. W tym przypadku mundurowy może sprawdzić stan opony, opierając się na wskaźniku TWI. To nic innego, jak umieszczone na oponie zgrubienie w jej rowkach. Kiedy bieżnik się z nim zrówna, to oponę należy wymienić jako nienadającą się do użytkowania.
Guz na oponie
Co więcej, policjant może zająć się nie tylko tym. Może również wystawić mandat za guz na oponie, za przecięcia, pęknięcia czy rozwarstwienia. A w takich przypadkach na mandacie się nie skończy, bo dodatkowo może nam zatrzymać dowód rejestracyjny.
Kod DOT
I na tym nie koniec, bo przyjmuje się, że nie powinno się jeździć na oponach mających więcej niż 10 lat. Tylko jak policjant ma to sprawdzić? Jest na to sposób. Otóż na bocznej ściance ogumienia znajduje się tzw. kod DOT. Składa się z kilku cyfr, a cztery z nich wskazują tydzień i rok produkcji.
Na takich samych oponach
Kierowcy muszą również uważać, żeby jeździć na takich samych (na jednej osi) oponach pod względem modelu i rozmiaru. Nie można na lewym kole mieć czegoś innego niż na prawny. Wyjątkiem jest wymiana uszkodzonego koła na zapasowe lub dojazdówkę.
Opony z kolcami
I jeszcze jedno. Jeżeli ktoś myśli, że po zamarzniętych drogach będzie mu wygodniej jechać na oponach z kolcami, niech lepiej uważa. Takie opony są w Polsce zakazane. Korzystanie z nich może zakończyć się zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego.
Napisz komentarz
Komentarze