To ustalenia najnowszego badania opinii publicznej, przeprowadzonego przez UCE RESEARCH dla Grupy SkipWish. Co jeszcze wynika z tego sondażu?
Oszczędzamy, bo nie mamy
Że inflacja i niepewne czasy skłaniają nas do trzymania węża w kieszeni. Co to oznacza? Że:
- 61,4 proc. badanych Polaków zamierza w tym roku oszczędzać na prezentach świątecznych dla swoich dzieci;
- 28,7 proc. nie planuje zaciskać pasa;
- 7,1 proc. ankietowanych nie potrafi się określić;
- 2,8 proc. w ogóle nie da prezentów swoim dzieciom.
– W październiku spadek realnych wynagrodzeń był na poziomie prawie 5 proc. Ostatni raz ze zmniejszaniem realnego wynagrodzenia Polacy mieli do czynienia w 2012 roku. Do tego dochodzą przewidywania, że sytuacja w najbliższym czasie się nie zmieni. To wszystko powoduje, że zamierzają oszczędzać także na świątecznych prezentach dla swoich dzieci – komentuje ekonomista Marek Zuber.
Chcemy kupować jak najtaniej
A jak uczestnicy badania zamierzają oszczędzać na prezentach świątecznych dla swoich dzieci. 54,5 proc. ankietowanych kupi upominki głównie w promocjach.
– Od lat mamy w Polsce trend pogoni za promocjami, a inflacja i niepewność sytuacji tylko go potwierdzają – podkreśla dr Maria Andrzej Faliński, wiceprezes Stowarzyszenia Forum Dialogu Gospodarczego.
42,6 proc. badanych przeznaczy na podarunki mniejszą kwotę niż rok temu. 34 proc. poszuka ich w tańszych kategoriach produktowych, a 26,8 proc. zmniejszy liczbę upominków. 11,9 proc. zrobi coś we własnym zakresie, 8,5 proc. kupi lub zdobędzie używane rzeczy, a 5,1 proc. jeszcze nie wie, jak sobie poradzi.
– Rodziny szukają różnorodnych form potanienia świątecznych zakupów. To widać także w codziennym sięganiu do niższych kategorii jakościowych i redukowaniu ilości zakupionych towarów. Nie ma się co dziwić, że ta zasada obowiązuje również przed Bożym Narodzeniem – dodaje Faliński.
Nie chcemy kupować za pożyczone
A jak ankietowani zamierzają sfinansować zakup prezentów? Zdecydowanie najwięcej osób skorzysta tylko z własnych oszczędności (50,2 proc.) albo z bieżących dochodów (47,2). Może to świadczyć o tym, że Polacy coraz rozsądniej podchodzą do tego typu zakupów: nie chcą się zapożyczać lub zaciągać dodatkowych zobowiązań.
– Boimy się kredytów i pożyczek, bo wielkość ich spłaty rośnie i to raczej będzie przyspieszać – zaznacza Maria Andrzej Faliński.
Jakie jeszcze źródła finansowania prezentów wskazali ankietowani?
- 9,8 proc. wykorzysta pieniądze pochodzące z programów socjalnych (np. 500 plus);
- 6,2 proc. pożyczy od rodziny lub znajomych;
- 5,5 proc. pożyczy w banku lub weźmie chwilówkę;
- 4,3 proc. ankietowanych jeszcze nie wie, jak sobie poradzi.
– Tylko niecałe 12 proc. osób wskazało na potrzebę pożyczenia środków na gwiazdkowe prezenty. Jeszcze kilka lat temu ten wynik oscylował nawet wokół 20-30 proc. To dobra wiadomość, bo żeby kupić prezenty, nie powinniśmy się zapożyczać – podsumowuje Maciej Tygielski, ekspert rynku retailowego, dyrektor zarządzający Grupą SkipWish.
Napisz komentarz
Komentarze