Pan Stanisław podkreśla, że wszystko robione jest z myślą o ekologii.
- Całe oświetlenie jest diodowe, więc pobór mocy nie jest duży. Więcej prądu czerpie żelazko podczas prasowania - mówi nam pan Stanisław. Iluminacja włączana jest codziennie na kilka godzin.
Wzory i świetlne figury pan Stanisław wymyśla sam. Co roku przygotowuje też inną niespodziankę. Tak będzie i teraz...
Zapraszamy do obejrzenia krótkiego nagrania z naszej wizyty u mieszkańca posesji przy ul. Rybackiej w Gryfinie:
Napisz komentarz
Komentarze