Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
czwartek, 21 listopada 2024 20:37
Reklama
Reklama

Takie były okoliczności przywłaszczenia grubego portfela. Złodziejowi grożą teraz 3 lata więzienia

„Znalezione nie kradzione”, to zdecydowanie nieprawdziwe twierdzenie. Moralność to jedno, a drugie to przepisy, które jednoznacznie określają co grozi za nieoddanie znalezionej rzeczy. Nie wszyscy jednak liczą się z konsekwencjami i traktują znaleźne jak swoją własność. O konsekwencjach takiego postępowania przekonał się 31-latek. Poniżej jego historia.
Takie były okoliczności przywłaszczenia grubego portfela. Złodziejowi grożą teraz 3 lata więzienia

Sytuacja była dla policjantów typowa, aczkolwiek ta znamienna. W tym wypadku mundurowi  ustalili tożsamość a następnie zatrzymali mężczyznę, który w jednym ze sklepów przywłaszczył portfel pozostawiony w koszyku przez klientkę. Zdarzenie miało miejsce w połowie października 2021 r. w Szczecinku.

Roztargniona zostawiła portfel

-To właśnie podczas robienia zakupów pokrzywdzona po dokonaniu płatności zajęła się zakupami odstawiając koszyk a tym samym zapominając wyjąć z niego swój portfel. Dopiero po czasie kobieta zorientowała się, że nie ma go przy sobie. Wróciła do sklepu w którym po raz ostatni dokonywała płatności za zakupy, lecz tam okazało się, że nie ma ani zguby ani informacji by ktoś ją znalazł - tak sytuacje opisuje aspirant Anna Matys.

Okazało się, że kobieta w portfelu miał prawie dwa tysiące złotych w gotówce. Do tego trzymała tam dowód osobisty i... karty płatnicze.  

Wpadł przez monitoring

Policjanci skorzystali z zapisu sklepowego monitoringu. Ustalenia funkcjonariuszy doprowadziły do zatrzymania złodzieja.  

-Okazało się, że mężczyzna wszedł do sklepu po tym jak pokrzywdzona go opuściła. Podczas oczekiwanie na otrzymane zamówienie mężczyzna dostrzegł pozostawiony w sklepowym koszyku portfel. Z zapisu kamery wynika, że mężczyzna wrócił do sklepu po kilku minutach. Tym razem wziął koszyk sklepowy w którym był portfel i zaczął robić zakupy. Po ich opłaceniu opuścił sklep a z koszyka zniknął pozostawiony przez kobietę portfel - relacjonuje oficer prasowa asp. Anna Matys.

Od czego zależy kara?

Policja ujawnia, że 31-latek podczas przesłuchania mężczyzna przyznał się do kradzieży. Złożył też wyjaśnienia. Mężczyźnie został przedstawiony zarzut przywłaszczenia mienia.

Co za to co grozi? W tym wypadku 3 lat pozbawienia wolności.

Okazuje się, że kara zależy od wartości skradzionego. Jednak dokumnty wyceniane sa jako "zero".

Gdzie przebiega granica? Jeżeli wartość przywłaszczonej rzeczy nie przekracza 1/4 minimalnego wynagrodzenia  sprawca odpowiada za wykroczenie. W obu jednak przypadkach o winie i karze decyduje sąd.

Są na to paragrafy

Co na ten temat mówią kodeksy?

  • Kodeks cywilny: art. 183.§ 1. Kto znalazł rzecz zgubioną, powinien niezwłocznie zawiadomić o tym osobę uprawnioną do odbioru rzeczy. Jeżeli znalazca nie wie, kto jest uprawniony do odbioru rzeczy albo jeżeli nie zna miejsca zamieszkania osoby uprawnionej, powinien niezwłocznie zawiadomić o znalezieniu właściwy organ państwowy,.§ 2. Przepisy o rzeczach znalezionych stosuje się odpowiednio do rzeczy porzuconych bez zamiaru wyzbycia się własności, jak również do zwierząt, które zabłąkały się lub uciekły.
  • Kodeks karny: art. 284, § 1. Kto przywłaszcza sobie cudzą rzecz ruchomą lub prawo majątkowe, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3, § 3. W wypadku mniejszej wagi lub przywłaszczenia rzeczy znalezionej sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
  • Kodeks wykroczeń: art. 119 § 1. Kto kradnie lub przywłaszcza sobie cudzą rzecz ruchomą, jeżeli jej wartość nie przekracza 420 złotych, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny, § 4. W razie popełnienia wykroczenia określonego w § 1. można orzec obowiązek zapłaty równowartości ukradzionego lub przywłaszczonego mienia, jeżeli szkoda nie została naprawiona.

Co nasze, a co nie nasze?

Nic czego. nie jesteśmy właścicielami, nie jest nasze. Jest jednak wyjątek.

Pamietajmy, że jeśli zabieramy i nie oddajemy znalezionego na ławce telefonu, plecaka czy portfela to stajemy się sprawcą czynu karalnego. 

Jest jednak wspomniany wyjątek. Mianowicie mogą być nią sytuacje, w których na podstawie miejsca i okoliczności znalezienia, można domniemywać, że właściciel wyzbył się prawa własności. Tak jest w wypadku  gdy rzecz leży w... śmietniku. W innych przypadkach znaleziony przedmiot należy oddać w biurze rzeczy znalezionych, w urzędzie albo na policji. Inaczej „znalazca” dopuszcza się przestępstwa lub wykroczenia - w zależności od wartości.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

s
kat 18.12.2021 22:19
Ale gdyby mu ucięli rękę to byłby lepszy rezultat ;-)

FACEBOOK
Reklama
NAPISZ DO NAS

Zapraszamy do kontaktu!

Reklama