Z badania UCE RESEARCH i Grupy BLIX, które opisała Strefa Biznesu, wynika, że co drugi badany boi się, że sklepy będą świeciły pustymi półkami. Właściciele sklepów wykorzystują te obawy i windują ceny. W efekcie ci, którzy kupili cukier lub inne towary na zapas, utwierdzają się tylko w słuszności swojej decyzji.
Eksperci uspokajają: – Nie ma powodu, żeby wpadać w panikę.
Nie ma powodu do paniki
W badaniu UCE RESEARCH i Grupy BLIX aż:
- 53,3 proc. Polaków obawia się, że wkrótce w sklepach zabraknie różnych towarów;
- 32,4 proc. respondentów w to nie wierzy;
- 14,3 proc. ankietowanych nie ma wyrobionej opinii.
– Te obawy sygnalizują niepewność Polaków w kwestii sytuacji na rynku. Wśród powodów są m.in. szalejące ceny, które chwilowo wzmagają popyt, bo konsumenci obawiają się, że produkty jeszcze bardziej podrożeją – komentuje dr Krzysztof Łuczak, główny ekonomista Grupy BLIX, cytowany przez Strefę Biznesu.
Tę opinię podziela Marcin Luziński, ekonomista Santander Bank Polska. Jak mówi, nie ma żadnego powodu, dla którego mogłoby się coś takiego wydarzyć. Gospodarka działa normalnie, mimo że pojawiają się pewne negatywne zjawiska, które powodują spowolnienie wzrostu. Według eksperta ewentualnie może brakować gazu.
Częściej kobiety niż mężczyźni
Takie obawy mają częściej kobiety niż mężczyźni (57,9 proc. – 48,3 proc.), osoby w wieku 56-80 lat (54,6 proc.), z miesięcznymi dochodami netto 5000-6999 zł (58,5 proc.), wykształceniem podstawowym i gimnazjalnym (56 proc.), a także z miejscowości od 20 tys. do 49 tys. mieszkańców (58,8 proc.).
– Grupa z największymi dochodami ma najszerszy dostęp do wielu sklepów. Może więc pojechać na zakupy do innej placówki, a także kupić towary po wyższej cenie. Te osoby zazwyczaj nie robią przetworów na zimę, przez co nie za bardzo interesują się, ile kosztują ocet, sól czy cukier. Ludzie mniej zamożni bardziej zwracają uwagę na ceny tych artykułów. Kupują je w większych ilościach, żeby z reguły zrobić domowe przetwory – komentuje dr Łuczak.
Kupujemy po niekorzystnych cenach
Eksperci przypominają, że zwiększona liczba zainteresowanych danym produktem stanowi pokusę dla sprzedawców, żeby zwiększać zyski. W efekcie…
– …firmy mogą podnosić ceny, jak to niedawno było w przypadku cukru – mówi Sebastian Sajnóg, analityk zespołu makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
A konsumenci kupują artykuły na zapas po bardzo niekorzystnych cenach.
Napisz komentarz
Komentarze