Jak podał Główny Urząd Statystyczny, inflacja w lipcu tego roku wyniosła aż 15,6 proc.! Towary były droższe w stosunku rok do roku o 16,9 proc., a usługi o 11,7 proc. Ten niepokojący trend utrzymuje się od wielu miesięcy – drożyzna osiąga poziom, który ostatnio odnotowywano ponad 20 lat temu. Rosnące koszty życia sprawiły, że Polacy nie mogą ich dłużej ignorować.
Według badań Quality Watch dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor zmianę zachowania konsumentów widać już m.in. w zarządzaniu żywnością. Choć jeszcze nie oszczędzamy, coraz rozsądniej podchodzimy do jej kupowania.
37 zł – tyle średnio kosztuje marnowane przez Polaków jedzenie. 26 proc. respondentów odpowiedziało, że produkty wyrzucane do kosza kosztują ich miesięcznie mniej niż 100 zł. Jak zauważa jednak cytowany w informacji prasowej Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor, jeszcze w ubiegłym roku było tych odpowiedzi znacznie więcej, bo aż 38 proc.
– Podobnie jest w przypadku osób twierdzących, że w ogóle nie marnują produktów spożywczych. W 2021 można było spotkać się z tym w nieco ponad połowie (52 proc.) polskich domów, natomiast teraz jest tak już w 65 proc. przypadków. To doskonale obrazuje, jak bardzo pogorszyła się sytuacja finansowa w polskich gospodarstwach domowych. I o ile efekt jest z pewnością pozytywny – bo na takim oszczędzaniu skorzystamy zarówno my, jak i planeta – to główna przyczyna tej zmiany nie napawa optymizmem – wyjaśnia.
Dlaczego marnujemy?
52 proc. ankietowanych wskazuje, że główną przyczyną marnowania pożywienia jest po prostu zapominanie o nim.
28 proc. badanych przyznaje, że przygotowuje zbyt duże porcje, których potem nikt nie jest w stanie przejeść.
23 proc. respondentów ma problem z kupowaniem zbyt dużych zapasów żywności.
13 proc. badanych upatruje przyczyny marnowania żywności w robieniu spontanicznych zakupów bez przygotowania listy niezbędnych produktów.
Optymizmem napawa natomiast deklaracja aż:
58 proc. uczestników badania, że artykuły spożywcze kupują w sposób przemyślany. Tylko
3 proc. pytanych określiło swoje zakupy jako „impulsywne”, a
39 proc. wybrało odpowiedź „różnie”.
– Niewyrzucanie jedzenia nabrało w ostatnich latach nowego znaczenia, a Polacy nie kierują się już wyłącznie pobudkami proekologicznymi. Już niemal 60 proc. pytanych oszczędza pieniądze, robiąc zakupy spożywcze w sposób przemyślany, bo w dobie kryzysu racjonalne gospodarowanie zasobami stało się ratunkiem dla domowego budżet – ocenia Sławomir Grzelczak.
I dodaje: – Tym bardziej że prawie 2,7 mln osób ma dodatkowo niespłacone rachunki i raty kredytów widoczne w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie informacji kredytowych BIK. Ponad 213,6 tys. z nich ma do zwrotu od 500 do 1000 zł, a prawie 284,4 tys. osób od 1000 do 2000 zł. Dlatego rozważne podejście do zakupów mogłoby też pomóc pozbyć się łatki niesolidnego dłużnika. Miejmy jednak nadzieję, że gdy inflacja wyhamuje i gospodarka wróci do normy, nasze nawyki zakupowe pozostaną takie same, a oszczędzanie nie tylko żywności stanie się czymś naturalnym.
Napisz komentarz
Komentarze