Do 2011 roku zasiłek pogrzebowy wynosił 6,4 tys. zł. Panowała wówczas zasada, że stanowi on 200 procent miesięcznego wynagrodzenia obowiązującego w dniu śmierci danej osoby. To zasada już nie obowiązuje. Zmienił go ówczesny rząd PO, zmniejszając zasiłek o 40 proc. – do zaledwie 4 tys. zł. Jednocześnie zablokował jego waloryzację.
Są to nieduże pieniądze, jeżeli weźmie się pod uwagę, że zwykle organizacja pogrzebu kosztuje przynajmniej kilka tysięcy więcej. Ostateczna kwota zależy od zakresu usług, jakie wybiorą bliscy zmarłego.
Wysokość zasiłku ma się jednak zmienić – wynika z zapowiedzi Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej, które odpowiedziało na propozycje OPZZ. Związkowcy domagają się podniesienia wysokości zasiłku, bo... – Żeby pochować zmarłego z należytym szacunkiem, często [jego bliscy] muszą zaciągać pożyczki – przywołuje pismo OPZZ „Gazeta Wyborcza”.
Resort pracuje nad nowymi rozwiązaniami, ale nieoficjalnie wiadomo, że szybko nie wejdą w życie. Strategia ministerstwa wpisuje się bowiem w kalendarz wyborczy: wyższy zasiłek pogrzebowy ma być jednym z elementów przyszłorocznej kampanii do parlamentu.
OPZZ wylicza, że powinno to być przynajmniej 12 tys. zł. Na to nie ma raczej szans. Strona rządowa myśli o podwyżce do 5 tys. zł.
W 2021 r. ZUS wydał na zasiłki pogrzebowe 1,8 mld zł.
Nagrobek w stylu amerykańskim
Tymczasem Zakład Cmentarzy Komunalnych w Olsztynie wprowadza nową, tańszą propozycję. Niebawem zaoferuje „klientom” możliwość postawienia – zamiast tradycyjnego polskiego grobu – nagrobka w „stylu amerykańskim”.
To znajdująca się w ziemi kamienna tablica z wyrytym imieniem i nazwiskiem zmarłego. Takie cmentarze większość Polaków kojarzy z amerykańskich filmów.
Napisz komentarz
Komentarze