ARC Rynek i Opinia zbadał, co Polacy sądzą o budowie elektrowni jądrowych. Z sondażu wynika, że:
- 64 proc. respondentów chce przyspieszenia prac nad budową elektrowni atomowych.
Z tego:
- 37 proc. uważa, że te działania należy „zdecydowanie przyspieszyć”,
- 27 proc. uważa, że trzeba je „raczej przyspieszyć”.
Przyspieszenie budowy elektrowni jądrowych częściej popierają mężczyźni (75 proc.) niż kobiety (53 proc.) i osoby z wyższym wykształceniem (70 proc.).
Przeciwnych budowie dużych elektrowni jądrowych jest zaledwie 13 proc. Polaków – wynika z sondażu pracowni ARC Rynek i Opinia. Z tego 9 proc. opowiada się za tym, żeby „raczej zrezygnować” z prac, a 4 proc., że należy „zdecydowanie zrezygnować”.
23 proc. uczestników badania nie ma zdania na ten temat.
Dr Adam Czarnecki z ARC Rynek i Opinia w informacji prasowej: – Od kilku lat odsetek osób sprzeciwiających się rozwojowi energetyki atomowej w Polsce zmniejsza się. W badaniu z 2006 roku odsetek osób sprzeciwiających się energetyce jądrowej wynosił aż 56 proc., w badaniu z ubiegłego roku – 20 proc. – powiedział.
Jego zdaniem pojawiły się czynniki, które spowodowały, że odsetek osób zdecydowanie sprzeciwiających się energetyce jądrowej spadł do poziomu, jakiego dotąd nie było.
- Te m.in. wojna w Ukrainie, powiązany z nią szantaż energetyczny oraz wysokie ceny energii - podkreślił.
Pierwszy był Żarnowiec, teraz czas na Choczewo
Prawie 40 lat temu w województwie pomorskim rozpoczęła się budowa Elektrowni Jądrowej Żarnowiec. Była budowana w latach 1982-1989 w miejscu zlikwidowanej wsi Kartoszyno nad Jeziorem Żarnowieckim.
Elektrownia w Żarnowcu miała stanowić pierwszy krok w realizacji polskiego programu energetyki jądrowej, który obejmował – obok Żarnowca – wybudowanie Elektrowni Jądrowej „Warta” w miejscowości Klempicz w ówczesnym województwie pilskim.
Zmiana warunków ekonomicznych w Polsce po 1989 roku, a także protesty aktywistów oraz mieszkańców i negatywny odbiór części społeczeństwa, który wzmógł się po katastrofie w Czarnobylu, spowodowały że budowa została wstrzymana i elektrownia nie powstała.
Teraz do budowy małego reaktora atomowego przymierza się KGHM.
– Plan jest taki, żeby jako pierwszą instalację komercyjną uruchomić w 2029 roku blok energetyczny o mocy 360 MW. Ta technologia umożliwia budowę modularnego bloku energetycznego o mocy dostosowanej do potrzeb – od 300 MW do 900 MW – mówi Ludwik Pieńkowski, ekspert KGHM, cytowany przez money.pl.
Projekt małych modułowych elektrowni jądrowych (SMR) amerykańskiej firmy NuScale KGHM, drugi co do wielkości odbiorca energii elektrycznej w Polsce, wybrał w lutym. Energia z SMR ma zasilać oddziały produkcyjne spółki. Ma się także przyczynić do ograniczenia emisji CO2 w Polsce nawet o 8 mln ton rocznie.
KGHM pracuje nad pierwszą komercyjną instalacją. Tymczasem pierwsza, finansowana przez państwo elektrownia atomowa w Polsce powstanie w gminie Choczewo w województwie pomorskim.
Według Polityki Energetycznej Polski, rządowego dokumentu przyjętego w 2021 roku, pierwszy blok elektrowni jądrowej o mocy 1-1,6 GW ma powstać do 2033 roku. Kolejne bloki będą wdrażane co 2-3 lata. W sumie będzie ich sześć o mocy całkowitej 6-9 GW. Cała inwestycja ma być gotowa do 2043 roku.
Napisz komentarz
Komentarze