Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
piątek, 1 listopada 2024 05:36
Reklama
Reklama
Reklama

Kolejne podwyżki. Tym razem przyjdzie płacić więcej za mieszkania

Fala drożyzny nie mija. Tym razem na wzrost opłat muszą przygotować się osoby mieszkające w blokach. Spółdzielnie mieszkaniowe mówią, że nie mają innego wyjścia.
Kolejne podwyżki. Tym razem przyjdzie płacić więcej za mieszkania

Autor: iStock

Już za kilka dni, bo od 1 sierpnia, w Lublinie za ciepło będzie się płaciło więcej. Miejscowe przedsiębiorstwo, które zapewnia gorące kaloryfery zimą ma już w ręku zaakceptowaną nową taryfę opłat. W jej myśl ogrzewanie podrożeje średnio o 26 procent.

- W lipcu 2022 roku średnia cena węgla na giełdzie wg indeksu cen ARA (Amsterdam-Rotterdam-Antwerpia) wyniosła prawie 300 dolarów za tonę, podczas gdy w lipcu 2021 roku było to ok. 125 dolarów za tonę. Sytuacji nie ułatwia polityka klimatyczna, obciążająca producentów energii coraz wyższymi opłatami za emisję dwutlenku węgla. Obecnie koszt jednej tony emisji to ok. 84 euro. Dla porównania – na początku 2021 roku stawki wahały się w granicach 40 euro. Tylko w ciągu ostatniego roku ceny węgla wzrosły o 137 proc., cena uprawnień do emisji CO2 o 112 proc., natomiast cena energii elektrycznej, która stanowi istotny udział w kosztach dostawy ciepła, wzrosła rok do roku o 179 proc. Wszystko to przekłada się na wzrost cen ciepła w całej Polsce, w tym również w Lublinie – tak podwyżki tłumaczy Lubelskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej.

Oznacza to, że osoby mieszkające w blokach zapłacą za mieszkanie więcej. Spółdzielnie mieszkaniowe muszą dodatkowe koszty doliczyć do zestawu opłat.

Podobnie jest w wielu miastach Polski. Winne są ceny prądu, węgla, rosnące koszty pracy. Ciepło już podrożało w Toruniu. Tamtejsze spółdzielnie podnoszą także stawki za ciepłą wodę. Jeszcze w maju w SM "Kopernik" wzrosła np. opłata za eksploatację i utrzymanie nieruchomości — średnio 0,15 zł za mkw. miesięcznie.

Serwis money.pl przytacza rozmowę z panią Anną z Warszawy, której w ciągu pięciu lat czynsz za lokal bardzo wzrósł. - Kiedy wprowadzałam się do nowego mieszkania, tak zwany czynsz, czyli opłaty eksploatacyjne, kosztował 350 zł. Właśnie dostałam ze spółdzielni pismo, w którym napisano, że od września będę płacić prawie 605 zł - opowiada kobieta.

„Jednak nie tylko ogrzewanie i ciepła woda wpływają na wzrost opłat za mieszkania. Kolejny element to np. wywóz śmieci” - podaje serwis. Do tego trzeba dodać często koszty funkcjonowania spółdzielni, a w szczególności jej władz. Są przypadki, że otrzymują one spore podwyżki, a to jest przerzucane na mieszkańców.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
FACEBOOK
Reklama
NAPISZ DO NAS

Zapraszamy do kontaktu!

Reklama