Pełną informację na ten temat KNF przedstawi w przyszłym tygodniu i wtedy właśnie zaprezentuje pełną listę rekomendacji, jakie mają wprowadzić firmy ubezpieczeniowe. A praca nad nimi była mozolna, bo swoje uwagi do dokumentu zgłosiło kilkadziesiąt podmiotów. W sumie takich uwag i propozycji było 415.
Po co to wszystko? Krystian Wiercioch, wiceprzewodniczący KNF nadzorujący sektor ubezpieczeniowy, w wywiadzie dla businessinsider.com tłumaczy: – Dążymy do stworzenia dobrych standardów w likwidacji szkód komunikacyjnych w ramach obowiązujących przepisów prawa i to można osiągnąć niewielkim kosztem dla kierowców.
Wiercioch zapowiada wzrost obowiązkowej składki OC dla posiadaczy pojazdów. O ile? Wiceszef KNF ujawnia, że o 20 zł w skali roku, czyli o 4 proc. więcej niż teraz.
Zgodnie z przedstawionym właśnie raportem firmy Mubi, średnie ceny ubezpieczenia OC wynoszą od 625 zł do 863 zł.
Średnie stawki OC
- Opole – 625 zł
- Rzeszów – 662 zł
- Białystok – 669 zł
- Lublin – 670 zł
- Olsztyn – 713 zł
- Kraków – 715 zł
- Gorzów Wielkopolski – 728 zł
- Toruń – 772 zł
- Warszawa – 795 zł
- Gdańsk – 863 zł
Co wpływa na stawkę OC?
Towarzystwa ubezpieczeniowe same ustalają, jakie czynniki biorą pod uwagę przy wyliczaniu składki. Mogą to być:
- historia przebiegu ubezpieczenia,
- wiek posiadacza pojazdu,
- czas posiadania prawa jazdy,
- pojazd – marka, model, pojemność silnika, przebieg.
Przypomnijmy, że od 17 czerwca funkcjonują przepisy, które dają firmom ubezpieczeniowym możliwość sprawdzenia kierowcy: ile punktów karnych ma na koncie i jakich wykroczeń i przestępstw drogowych się dopuścił nawet dwa lata wstecz. A od tego także zależy wysokość składki. Im więcej wykroczeń popełnia kierowca, tym droższe ma ubezpieczenie.
– Dostęp towarzystw do Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców umożliwi dokładniejszą weryfikację danego kierowcy, a tym samym lepszą analizę ryzyka ubezpieczeniowego. Wątpliwość, która pojawia się ze strony posiadaczy aut, dotyczy podejścia do punktów karnych – czy ubezpieczyciele będą brać pod uwagę również przyczynę ich nałożenia. Okazuje się, że firmy mają wgląd nie tylko w liczbę punktów, ale również uzyskają informacje o przyczynach ich przyznania kierowcy – wyjaśnia jedno z dużych, działających w Polsce towarzystw ubezpieczeniowych.
Napisz komentarz
Komentarze