„Selekcjoner poinformował zawodnika, że w związku z jego aktualną sytuacją klubową nie powoła go na wrześniowe zgrupowanie reprezentacji oraz nie będzie brał pod uwagę przy ustalaniu składu kadry, która pojedzie na Mistrzostwa Świata w Katarze” – tak brzmi zdawkowy komunikat Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Chodzi o Macieja Rybusa. To jeden ze stałych zawodników występujących w polskiej reprezentacji. Ale na mundial w Katarze nie pojedzie. Dlaczego?
Grający na pozycji obrońcy zawodnik występuje w rosyjskim klubie. Z rosyjską piłką 33-letni Rybus jest związany od 2012 roku (w sezonie 2016/2017 grał w Olympique Lyon). Najpierw występował w Tereku Grozny, następnie przeszedł do Lokomotiwu Moskwa. Rybus rozstał się z klubem po ataku Rosji na Ukrainę. W tym czasie wielu zachodnich sportowców wyjechało z Rosji. Rybus został i związał się z moskiewskim Spartakiem.
Na zawodnika spadła fala krytyki. To właśnie jest przyczyną tego, że Czesław Michniewicz, selekcjoner polskiej reprezentacji, skreślił Rybusa z listy piłkarzy na mundial.
Sam Rybus nie chciał się odnosić do sprawy wykluczenia go z kadry. – Nie chciałbym jeszcze komentować tego tematu – cytuje piłkarza Onet.
To nie koniec tej opowieści, bo Dmitrij Swiszczow, deputowany rosyjskiej Dumy Państwowej, chce przyznania Polakowi rosyjskiego obywatelstwa.
„Rybus gra w Rosji od kilku lat i postanowił zostać w naszym kraju w trudnych czasach. Ma żonę Rosjankę, mówi w naszym języku. To wszystko zasługuje na szacunek. Możemy udzielić mu wsparcia w uzyskaniu rosyjskiego obywatelstwa. Jeśli zechce, będzie przez nas wspierany w całym procesie” – wyjaśnił.
Dodajmy, że zawodnik nie jest z Rosją związany jedynie zawodowo. Jego żona Lana jest Rosjanką. Para pobrała się w 2018 roku w Osetii Północnej. Rok później odbył się ich drugi ślub, tym razem w Łowiczu. Mają dwóch synów.
Napisz komentarz
Komentarze