Dla Pogoni mecz zaczął się dobrze. Faul Grzegorza Sandomierskiego na Jeanie Carlosie spowodował podyktowanie karnego przez sędziego. Sebastian Kowalczyk zamienił go na gola.
Jednak w doliczonym czasie pierwszej połowy Pogoń miała pecha. Wtedy to Luis Mata wbił piłkę do własnej bramki po mocnym wstrzeleniu piłki przez Roberta Dadoka.
W 70. minucie znowu radość dla gości. Gola przyniosła dwójkowa akcja Luki Zahovicia i Kamila Grosickiego. Słoweniec podał wbiegającemu na pozycję Grosickiemu, który przymierzył z kilkunastu metrów do bramki bronionej przez Grzegorza Sandomierskiego. Umieścił piłkę w bramce tuż przy słupku.
Niestety ws 87 minucie gry Adrian Gryszkiewicz przymierzył w narożnik bramki po dośrodkowaniu z lewego skrzydła. I zrobiło się 2;2. Wynik dotrwał nawet po 4-minutowej dogrywce. Podział punktów nie przyniósł samodzielnego liderowania Pogoni.
Napisz komentarz
Komentarze