W gronie najbliższych osób, pacjentów ZPO oraz jego pracowników wspólnie uczciliśmy ten zaszczytny jubileusz. Pełnych serdeczności życzeń i wyrazów uznania nie było końca! Oczywiście nie mogło zabraknąć występów, które w zabawnej aranżacji pracowników i pacjentów Oddziału Opiekuńczo-Leczniczego wywołały salwy śmiechu - jakże by inaczej, skoro Jubilatkę odwiedziły cztery zwierzątka, recytujące zabawne rymowanki nawiązujące do okoliczności dzisiejszej uroczystości. Spotkanie stało się też piękną okazją do opowiedzenia historii Niny, jak zdrobniale zwracają się do niej najbliżsi. Usłyszeliśmy ją od wnuka Jubilatki – Rafała Roguszki.
Janina Soroka urodziła się 29 maja 1922 roku w Przemyślu. Była córką wojskowego i siostrą obrońcy Lwowa. Podczas wojny, na granicy niemiecko-sowieckiej przebiegającej wówczas na Sanie w Przemyślu, uciekła z wagonów bydlęcych, w których transportowani byli na Kołymę i Sybir jeńcy i inteligencja polska. Już w 1940 roku trafiła do obozu pracy w Ebenfurth, gdzie przymusowo przepracowała pięć lat. Przeżyła bombardowania i wyzwolenie obozu przez Rosjan. Tuż po zakończeniu wojny w maju 1945 roku powróciła do Polski, by ostatecznie w lipcu tego samego roku dotrzeć do Szczecina. Jak dawniej wspominała: „Choć miasto było okropnie rozbite, sam gruz, ale to była już Polska, do której tęsknoty nie było końca.” To tu zaczęła nowe życie - budując, pomagając innym, pracując. Zawodowo związana była z PKP, Polskim Radiem Szczecin, Szpitalem Wojskowym oraz Technikum Kolejowym. Rok 1979 przyniósł rodzinną tragedię - w wypadku zginął jej mąż Edward. Rok później, w jednym z większym pożarów w Szczecinie, spłonęła kamienica przy ul. Parkowej, w której mieścił się także jej rodzinny dom. Pani Janina nie poddała się jednak złej passie - ponownie zaczęła tworzyć wszystko od podstaw. Jej życiową odskocznią były podróże – szczególnie ciepło zawsze wspominała te do Kanady, USA i Danii. Cieszy się też licznym gronem rodzinnym - ma 6 dzieci, 12 wnuków, 15 prawnuków i 2 praprawnuków.
100. urodziny to doniosłe, niezapomniane chwile. Czas wielkiej radości, ale i refleksji. To piękne święto zarówno dla Jubilatki, jak również celebrujących z nią bliskich. Składamy pani Janinie najserdeczniejsze gratulacje i życzymy wszelkiej pomyślności, dobrego zdrowia i pogody ducha oraz wielu kolejnych lat upływających w atmosferze miłości, życzliwości i tak należnego jej szacunku.
Magdalena Knop, rzeczniczka prasowa SPSZOZ „Zdroje”
Napisz komentarz
Komentarze