Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
piątek, 1 listopada 2024 10:32
Reklama
Reklama
Reklama

„Podziemne miasto” rajem dla fanów urbexu

Z pozoru są zwykłymi miejscowościami w województwie zachodniopomorskim, w rzeczywistości historyczną skarbnicą. Kłomino i Borne Sulinowo to obowiązkowy punkt na mapie poszukiwaczy przygód. Sam Szczecin też ma swoje podziemia...
„Podziemne miasto” rajem dla fanów urbexu

Autor: Kapitel / Wikipedia

Z wojskowym charakterem

Są położone między Czaplinkiem a Szczecinkiem i wypełnione opuszczonymi budynkami, w których „drzemie” historia II wojny światowej. Na obszarze Bornego Sulinowa i Kłomina znajdowały się koszary i najróżniejsze budynki użyteczności publicznej, a jeszcze 30 lat temu wspomnianych miejsc próżno było szukać na mapach komercyjnych.

Ciekawa historia tych miejscowości rozpoczęła się kilkadziesiąt lat temu i miała związek z III Rzeszą. Gdy zajęła ten obszar, szybko zaczęła nadawać mu wojskowy charakter – wzniesiono tam wille oficerskie, zaaranżowano szpital, wyznaczono miejsca na poligon i place apelowe, a nawet utworzono kasyno. Całość połączono siecią tuneli i schronów.

„Podziemne miasta”

Nawet obecnie można wysłuchać legend, w których padają stwierdzenia, iż to, co odkryto do tej pory, jest jedynie wierzchołkiem góry lodowej. Niektórzy mówią, że na terenie Bornego Sulinowa i Kłomina są ukryte podziemne miasta, a inni dopowiadają, iż wymienione miejscowości są ze sobą połączone. Choć tych przypuszczeń nie potwierdzono, wnikliwi uważają, że nie bez powodu to właśnie ten obszar po II wojnie światowej znalazł się w szczególnym zainteresowaniu ZSRR.

Podjęto działania ukierunkowane na rozbudowanie i umocnienie i tak już pokaźnej infrastruktury. Dlaczego? Bowiem Borne Sulinowo i Kłomino uchodziły za wręcz idealny punkt, z którego można było wyprowadzić ewentualny atak na kraje zachodnie.

Raj dla fanów urbexu

W 1993 roku Borne Sulinowo otrzymało prawa miejskie i zostało liczniej zamieszkane, z kolei Kłomino zmieniło się w „miejscowość-widmo”. Mimo że nie napawa to optymizmem, przekornie stanowi wstęp do wielkiej przygody – zwłaszcza dla miłośników wędrówek połączonych ze zwiedzaniem porzuconych zabudowań. W celu podkreślenia lokalnych walorów turystycznych w okolicy powstała ścieżka wiodąca przez miejsca warte największej uwagi turysty. Zainteresowaniem cieszą się chociażby ruiny Garnizonowego Domu Oficera, „cmentarz z pepeszą” czy pozostałości willi generała Guderiana.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
morizon 29.05.2022 22:56
Nie wszyscy lubią gwar staromiejskich uliczek czy familijny klimat osiedli, na których sąsiedzi znają się aż za dobrze. Niektórzy w poszukiwaniu spokoju zaszywają się gdzieś w górach. Inni woleliby być jak czarnobylscy ostańcy: pozostawać jednymi z ostatnich mieszczan wśród opustoszałych od dekad bloków.

FACEBOOK
Reklama
NAPISZ DO NAS

Zapraszamy do kontaktu!

Reklama