Kiedy przeszukano samochód, mundurowi znaleźli w nim krótką broń, magazynki do pistoletu załadowane pociskami, nóż sprężynowy, maczetę, paralizator, cztery woreczki strunowe wraz ze sproszkowaną białą substancją oraz dwa baniaki z benzyną. Za fotelem pasażera znajdował się pojemnik. Miał to być ładunek wybuchowy wypełniony prochem.
Do rozminowania osobowego volvo trzeba było wezwać Sekcję Minersko-Pirotechniczną Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji. Zanim jednak specjaliści przystąpili do akcji, ewakuowano mieszkańców okolicznych domów.
Kilka dni temu do komisariatu zgłosiła się przerażona 39-latka. I opowiedziała, co sie wydarzyło.
– Z wyjaśnień pokrzywdzonej wynikało, że gdy jechała przez miasto, w pewnym momencie wyprzedził ją srebrny samochód, którego kierowca nagle zahamował, stanął w poprzek drogi, uniemożliwiając jej przejazd. Gdy kobieta się zatrzymała ze srebrnego pojazdu, wysiadł 39-latek, jej były chłopak, z którym nie spotykała się już od dawna, stanął przed samochodem i wymierzył w jej kierunku przedmiot przypominający broń palną, wykonując gest przeładowywania broni – relacjonuje policja.
Kobieta wtuliła głowę w ramiona i szybko odjechała. I zgłosiła się na policję.
Kryminalni zaczęli szukać mężczyzny. Wiedzieli, że muszą namierzyć 39-latka, który wcześniej był związany z poszkodowaną. Najpierw znaleziono jego volvo. Dwie godziny później mężczyzna był już w rękach policji.
Na przeszukaniu i rozbrojeniu samochodu się nie zakończyło. W domu 39-latka znaleziono części do budowy pistoletów, amunicję ostrą oraz inne przedmioty, które mogły być pomocne w konstruowaniu ładunków wybuchowych. Policjanci znaleźli również środki odurzające. Ustalili także, że mężczyzna eksperymentował, próbując stworzyć bomby z petard i pocisków.
– Zatrzymany 39-latek usłyszał zarzuty kierowania gróźb karalnych, posiadania środków odurzających oraz posiadania i przetwarzania substancji wybuchowych. Za te przestępstwa według Kodeksu karnego grozi kara od 6 miesięcy do nawet 8 lat pozbawienia wolności – dodaje policja.
Napisz komentarz
Komentarze