Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
piątek, 1 listopada 2024 04:33
Reklama
Reklama
Reklama

Kłótnia o przejazd autostradą. Chcą podnieść stawki, ale jest ostry sprzeciw

Zarządca autostrady A4 chce podnieść stawki za przejazd tą trasą. Napotkał jednak poważny opór. I to nie ze strony kierowców.
Kłótnia o przejazd autostradą. Chcą podnieść stawki, ale jest ostry sprzeciw

Autor: GDDKiA

Obecnie za przejechanie A4 z Katowic do Krakowa trzeba zapłacić:

  • Motocykl – 6 zł
  • Samochód o dwóch osiach  – od 9 do 12 zł
  • Pojazd o trzech osiach  – 22 zł
  • Samochody o więcej niż trzech osiach – 35 zł
  • Największe pojazdy – 35 zł

Zaznaczmy, że takie opłaty obowiązują na każdej bramce, czyli w Mysłowicach i Balicach.

Trasą zarządza spółka Stalexport Autostrada Małopolska (SAM), która zapowiedziała wprowadzenie podwyżek. Firma chciałaby, aby już od lipca kierowcy płacili więcej. O 1 zł dla auta osobowego i o 5 zł dla pozostałych.

SAM tłumaczy ten krok rosnącymi kosztami utrzymania drogi, potrzebnymi remontami, inwestycjami i generalnie coraz droższą energią i materiałami budowlanymi.

Przeciwko planom autostradowej spółki wystąpiła właśnie Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Nie ma ona mocy, aby zablokować podwyżki, ale swoje stanowisko drogowcy przedstawili SAM: są przeciwko zmianom cen za przejazd A4.

„Przede wszystkim zwróciliśmy uwagę na znaczną skalę podwyżki oraz na fakt, że prognozy ruchu, na podstawie których podjęto decyzję o podwyższeniu opłat, nie uwzględniały trwającej od 24 lutego br. wojny na terenie Ukrainy. Konflikt ten ma znaczący wpływ zarówno na kwestie społeczne, jak i gospodarcze, i nie można go pominąć w analizach dotyczących przyszłego ruchu na autostradzie A4” – przekonuje GDDKiA. I prosi Stalexport o wstrzymanie się z planowaną podwyżką do momentu ustabilizowania się sytuacji politycznej za wschodnią granicą Polski.

GDDKiA ma jeszcze jeden poważny argument. Tłumaczy, że wyższe koszty przejazdu A4 mogą  sprawić, że kierowcy zrezygnują z poruszania się tą trasą. Zaczną zjeżdżać na drogi lokalne. A...

„To wiąże się ze spadkiem poziomu bezpieczeństwa zarówno samych kierowców, jak i innych uczestników ruchu, a także mieszkańców okolicznych miejscowości. Stoi również w sprzeczności z rolą, jaką mają pełnić autostrady w systemie komunikacyjnym kraju” – dodają drogowcy.

Zaznaczmy, że sieć dróg szybkiego ruchu w Polsce liczy 4631,5 km. Autostrady to 1753,6 km. Opłaty obowiązują na niektórych odcinkach autostrad zarządzanych przez GDDKiA: A2 Konin-Stryków oraz A4 Wrocław-Sośnica (łącznie 261,4 km), a także na trzech odcinkach koncesyjnych.


 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
FACEBOOK
Reklama
NAPISZ DO NAS

Zapraszamy do kontaktu!

Reklama