Wybitny kardiochirurg, który miał wielki udział w pierwszym w Polsce przeszczepie serca (był w zespole prof. Zbigniewa Religi), a potem dokonał pionierskiego przeszczepu – jednoczesnego – serca i płuc, zmarł kilka dni temu w wieku 72 lat.
Ciało prof. Mariana Zembali znaleziono w basenie przy jego domu w Zbrosławicach (powiat tarnogórski). Kondolencje składali rodzinie nie tylko wybitni medycy, ale także politycy. Marian Zembala w 1993 roku objął funkcję dyrektora Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu. W 2014 roku został wybrany radnym sejmiku województwa śląskiego z ramienia Platformy Obywatelskiej. Rok później został ministrem zdrowia.
Cały czas aktywnie działał na rzecz transplantacji. Promował oddawanie organów i szkolił nowe pokolenia lekarzy. Kilka lat temu przeszedł udar, przez co poruszał się wózku inwalidzkim. Nadal jednak był aktywny.
„Z wielkim smutkiem przyjęliśmy z Agatą wiadomość o odejściu Prof. Mariana Zembali – wybitnego kardiochirurga, współtwórcy i dyrektora i lidera Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu, światowej klasy naukowca, byłego Ministra Zdrowia, Człowieka o wielkiej osobowości. RIP” – napisał prezydent Andrzej Duda.
Poruszające wspomnienie opublikował na Facebooku syn profesora. „Pamiętasz jak płynęliśmy razem do Szwecji – mówiłeś mi wówczas, że najlepiej płynie się pod wiatr – mówiłeś wówczas: jest trudno, bo fala bałtycka krótka i często wleje się na pokład. Tak też jest w naszym zawodowym życiu – trudno, bo zawód wymagający poświecenia, ale każdy, kogo uleczysz – uratujesz jest jak słońce, które suszy mokry sztormiak” – napisał. I dodał: „Wierzę, że tam na górze płyniesz (jak zawsze) pod wiatr. Wolny od wózka, od ułomności, którą dzielnie znosiłeś. Będę wypatrywał ciemnych chmur, wiedząc, że właśnie tam jesteś: ryjąc je dziobem swojego statku. Niezłomny”.
Prokuratura ujawniła właśnie wyniki sekcji zwłok. Potwierdza, że przyczyną śmierci było utonięcie. Śledczy ustalili także, że do tego zdarzenia nie przyczyniły się osoby trzecie.
Stacja RMF FM podaje również, że nie był to wypadek. Prof. Marian Zembala zostawił list pożegnalny skierowany do bliskich. Treść listu nie jest ujawniana.
Napisz komentarz
Komentarze